Burmistrz Nysy Jolanta Barska spotkała się z przedstawicielami FSO w Warszawie oraz Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarczego w sprawie zagospodarowania terenów po fabryce samochodów dostawczych. To 20 hektarów gruntu w centrum miasta. FSO deklaruje, że chce zostawić główne hale zakładu na działalność produkcyjną. Co do reszty ma przedstawić miastu koncepcję przyszłego zagospodarowania. Należącą do FSO spółkę “Nysa Motor” zlikwidowano ponad 10 lat temu. Od tego czasu teren zakładów zarasta tylko zielskiem. Tylko część budynków została wydzierżawiona nowym użytkownikom. Tymczasem FSO rocznie płaci 1,8 mln złotych na utrzymanie i zabezpieczenie nieczynnego zakładu (800 tys. to podatek od nieruchomości). Warszawska spółka kilka razy występowała do władz miejskich Nysy o zmianę przeznaczenia tego terenu w planach przestrzennych. Chcieli wpuścić do centrum miasta handel wielkopowierzchniowy.
W ubiegłym roku Rada Miejska ostatecznie ucięła spekulacje w tej sprawie i uchwaliła stanowisko, że handel jest tu całkowicie wykluczony. Nadal jednak nie ma chętnych na wznowienie w tym miejscu jakiekolwiek produkcji.
Komentarz: W wizji mojej i kolegi idealnie pasowała by tam nowa dzielnica miasta - nowe osiedle, bądź taka dzielnica studencka z akademikami i uczelniami, dyskotekami i małą galerią handlową. Dzielnice oczywiście przecinała by główna droga od ronda Solidarności do ul. Słowiańskiej. Co myślicie o takim pomyśle ? Piszcie w komentarzach :)
źródło: nysainwestycje.blogspot.com
Prześlij komentarz