- Back to Home »
- BAZA LOTNICZEGO POGOTOWIA RATUNKOWEGO W NYSIE ?
Na lądowisku rozmawiano o budowie bazy dla śmigłowców ratunkowych.
- Im szybciej pacjent dotrze do oddziału ratunkowego, tym większe są
jego szanse na powrót do zdrowia, a w skrajnych przypadkach nawet na
przeżycie - przypomina dr Kazimierz Błoński, ordynator szpitalnego
oddziału ratunkowego w Nysie. - Dlatego potrzebujemy bazy Lotniczego
Pogotowia Ratunkowego.
Tymczasem województwo opolskie jako jedyne w kraju nie posiada
bazy LPR. Zdaniem konsultanta wojewódzkiego do spraw medycyny
ratunkowej dra Marka Dryi, obsługujące Opolszczyznę śmigłowce z baz we
Wrocławiu, Gliwicach, a czasem nawet Łodzi, mają nieco za długi czas
dolotu.
- Około dwudziestu minut. A powinno być zdecydowanie krócej - przekonuje konsultant.
Potwierdzeniem,
jak ważny jest czas w przypadku wymagających natychmiastowej pomocy
medycznej pacjentów, jest sam dr Adrian Dawidziak z nyskiego oddziału
ginekologicznego, który kilka miesięcy temu doznał oparzeń II i III stopnia.
- Z przeszło 50-procentowym poparzeniem ciała leciałem do Siemianowic.
Ból był nie do wytrzymania. Transportu droga lądową sobie nie wyobrażam.
Dłuższego lotu również - mówi.
O konieczności powstania bazy LPR w województwie
przekonani są wszyscy. Szymon Ogłaza, dyrektor gabinetu wojewody
również zapewnia, że jak tylko będzie możliwość i pieniądze z kolejnego
unijnego rozdania, temat powróci. Choć, jak dodaje, w kwestii czasu
przelotów nie ma tragedii.
- Warunkiem jest jednak rozbudowa floty, czyli zakup kolejnych śmigłowców - dodaje Ogłaza. Jak
wylicza dr Dryja, koszt budowy bazy dla pogotowia lotniczego to tylko
około 2 mln zł, a o wsparcie takiej inwestycji będzie można starać się z
funduszy unijnych.
Prześlij komentarz